Dawno mnie tu nie było, ale wracam i mam ogromną nadzieję, że uda mi się tu bywać nieco częściej. Jak wiecie jestem wielką fanką serników, dlatego też kolejny przepis na te cudowności. Tym razem sernik bez pieczenia, ale nie na zimno. Sernik gotowany! Prosty w przygotowaniu, w przeciwieństwie do pieczonych zawsze się udaje, no i ten aksamitny smak! Pycha! :) Inspirację czerpałam z poezji smaku.
1 kg twarogu (trzykrotnie zmielonego lub dobrego z wiaderka)
4 duże jaja
200 g cukru
2 op. budyniu śmietankowego
200 ml mleka 3,2%
2 łyżki cukru waniliowego
220 g masła
herbatniki (ok. 500g)
polewa czekoladowa:
250 g mlecznej czekolady
100 g śmietany kremówki
dodatkowo: wiórki kokosowe na wierzch
Do garnka z grubym, nieprzywierającym dnem wrzucić ser, jaja, cukier, cukier waniliowy oraz masło. Stale mieszając doprowadzić do zagotowania. Budynie rozpuścić w zimnym mleku i dodać całość do gotującej się masy serowej. Gotować ok 3-4 min stale mieszając rózgą.
Blachę o wymiarach 40 x 25cm wyłożyć pergaminem. Na dnie ułożyć ciasno pierwszą warstwę herbatników i wylać 1/2 gorącej masy serowej. Ułożyć kolejną warstwę herbatników, zalać masą serową i wykończyć herbatnikami. Odstawić w zimne miejsce do ostygnięcia.
W międzyczasie przygotować polewę: śmietankę zagotować, czekoladę wsypać do gorącego płynu i mieszać do całkowitego połączenia się składników. Przestudzić.
Chłodną polewą polać wystudzone ciasto, posypać wiórkami kokosowymi, schłodzić ciasto w lodówce przez minimum całą noc.