Jak co roku, także i w tym "częstuję" Was moim tortem urodzinowym. Tym razem wymarzyłam sobie, że połączę trzy uwielbiane przeze mnie składniki - orzechy, Nutellę i maliny. Efekt przerósł moje najśmielsze oczekiwania. Mniam, mniam i jeszcze raz mniam!
biszkopt orzechowy:
4 jaja
1 niepełna szkl cukru
1/2 szkl mąki pszennej
1/2 szkl mielonych orzechów włoskich (mogą być także laskowe)
krem:
250 g serka mascarpone
330 ml kremówki
4 łyżki Nutelli
250 g świeżych malin
nasącz:
mocna, osłodzona herbata
Białka jaj ubić z cukrem na lśniącą pianę, dalej ucierając dodawać żółtka. Mąkę zmieszać ze mielonymi orzechami i całość porcjami dodawać do jaj - wymieszać łopatką. Ciasto wylać do tortownicy, której dno przykryte jest papierem do pieczenia. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 st C, piec ok 40 min. Ostudzić, przekroić na 3 blaty.
Schłodzoną śmietankę ubić na sztywno, dodać serek i miksować na niskich obrotach do uzyskania gładkiej masy. Na konie dodać Nutellę i ponownie wszystko wymieszać.
Pierwszy blat nasączyć herbatą, przykryć 1/3 kremu. posypać malinami, przykryć drugim blatem, nasączyć, przykryć kremem, owocami i ostatnim blatem. Trzecią warstwę ciasta również nasączyć, wierzch i boki tortu obsmarować pozostałym kremem.
P.S. Jeśli Wasz tort ma być transportowany, lub gdy na zewnątrz jest bardzo gorąco, wówczas proponuję dodać do masy nieco żelatyny - 1 płaską łyżeczkę żelatyny namoczyć w zimnej wodzie, po czym rozpuścić i dodać do masy jeszcze przed dodaniem Nutelli.
Uwielbiam kremy orzechowe w ciastach! Wygląda cudownie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie :)
Mmm, aż ślinka cieknie! Bajeczny :)
OdpowiedzUsuńhttp://rankiemwszystkolepsze.blogspot.com/