Robię to ciasto co roku, z reguły w chwilach największych upałów, bo to idealne rozwiązanie na najgorętsze dni lata. Zazwyczaj dodaję porzeczkę czerwoną, ale równie dobrze smakować będzie tu czarna. Takie ciasto spokojnie możemy zabrać na piknik, do lasu, czy podać gościom leniuchującym pod gołym niebem.
ciasto:
20 dag mąki pszennej
10 dag masła
5 łyżek cukru
1 jajo
szczypta soli
nadzienie:
40 dag porzeczki (u mnie czerwona)
5 łyżek cukru
12 dag migdałów
3 jaja
Mąkę wsypać do miski, dodać zimne masło i całość zasiekać nożem. Dodać resztę składników i wyrobić całość ręką do uzyskania gładkiego ciasta. Zawinąć w folię spożywczą, odstawić do lodówki na min. 30 min.
Tortownicę o średnicy 21 cm wysmarować masłem i wysypać mąką. Ciasto rozwałkować, przełożyć do formy - wylepić dno i boki. Przykryć papierem do pieczenia, wypełnić fasolkami i wstawić do nagrzanego do 180 st C pieca. Piec ok 15 min, po czym usunąć papier i fasolki i dopiec jeszcze 10 min. Lekko przestudzić.
W międzyczasie przygotować nadzienie: porzeczki umyć i oczyścić z szypułek. Migdały sparzyć, obrać ze skórek, zemleć. Żółtka utrzeć z połową cukru, dodać zmielone migdały - wymieszać. Białka ubić z resztą cukru, a następnie połączyć z masą jajeczno-migdałową. Dodać porzeczki i delikatnie połączyć za pomocą łyżki.
Mmm, wygląda obłędnie! :)
OdpowiedzUsuńWyglada świetnie! Lubię jak pod pływem ciepła porzeczki robią się słodkie :)
OdpowiedzUsuńhttp://rankiemwszystkolepsze.blogspot.com/
z dodatkiem migdałów robią się naprawdę świetne! :)
Usuń