sobota, 18 stycznia 2014

Likier czekoladowo-piernikowy


Przepis na ten likier dostałam od kuzynki, pachnie i smakuje Świętami Bożego Narodzenia. Kremowy, gęsty i cudownie czekoladowy. Niebawem pokażę Wam inne jego zastosowanie, a tymczasem... cheers! :)

100 g gorzkiej czekolady
400 ml śmietanki kremówki
100 g cukru pudru
2-3 łyżeczki przyprawy do piernika
150-200 ml wódki 

Kremówkę zagotować, zdjąć z ognia, dodać połamaną czekoladę i mieszać do momentu rozpuszczenia czekolady. Wsypać cukier puder, przestudzić. Dodać przyprawę piernikową, wódkę, dokładnie wymieszać i gotowe! 

poniedziałek, 13 stycznia 2014

Ciasteczka owsiano-klonowe


Kupiłam ostatnio otręby owsiane, a że lubię czasami zjeść coś pożywnego, zdrowego i bez czekolady (tak, tak :) ), postanowiłam zrobić kolejne ciasteczka owsiane. Są bardzo kruche, za sprawą cukru trzcinowego, specyficznie słodkie i... ten cudowny, delikatnie wyczuwalny smak syropu klonowego. Mmm... :)

na około 40 sztuk:
200 g obrębów owsianych (drobno mielonych)
100 g mąki pszennej
125 g masła
70 g cukru trzcinowego (+ kilka łyżek do posypania ciasteczek)
50 g cukru białego
4 łyżki syropu klonowego
 1 łyżeczka sody oczyszczonej
1 jajko
szczypta soli

Miękkie masło utrzeć z cukrami do białości, dodać jajko i wszystko zmiksować. Dosypać mąkę wymieszaną z otrębami, sodą i solą. Całość wyrobić ręką na gładkie ciasto. Zawinąć w folię spożywczą i odstawić do lodówki na minimum 30 minut. Ciasto rozwałkować na grubość ok. 5 mm, wykrawać dowolne kształty, wierzch posypać cukrem trzcinowym. Wstawić do pieca nagrzanego do 175 st C i piec ok 3-4 min. , do lekkiego zrumienienia spodów (czas dla termoobiegu).

wtorek, 7 stycznia 2014

Fale Dunaju


Jedno z najbardziej klasycznych ciast podawanych w moim rodzinnym domu. Ostatni raz zrobiłam je jednak jeszcze jako dziecko. Moja mama zawsze piekła je z jabłkami, ja postanowiłam złamać tę tradycję i dodałam wiśnie (tak chyba jest też w oryginale) i wyszło... nieziemskie. Mój odwieczny sceptycyzm do Fal Dunaju minął już po pierwszym kęsie. I mimo że, ostatnio bywam baaaardzo wybredna pod względem smaku, to prostota tego ciasta zachwyciła mnie do reszty.

ciasto:
250 g masła
250 g cukru pudru
małe opakowanie cukru waniliowego
5 jaj
250 g mąki pszennej
łyżeczka sody do pieczenia
2 czubate łyżki mocnego kakao
2 łyżki wiśniówki
200 g wiśni mrożonych

krem:
0,5 l mleka
niepełna szklanka cukru
3 żółtka
2 łyżki mąki ziemniaczanej
1 łyżka mąki pszennej
małe opakowanie cukru waniliowego
30 dag masła
 sok wyciśnięty z połówki małej cytryny

polewa (przepis z książki "Domowe wypieki"):
125 g cukru pudru
1 i 1/2 łyżki kakao
15 g masła
kilka łyżek wrzącej wody

Masło utrzeć z cukrem pudrem i cukrem waniliowym do białości. Stopniowo dodawać żółtka i nie przerywając mieszania dosypywać, przesianą i wymieszaną z sodą, mąkę. Z pozostałych białek ubić pianę. Dodawać ją stopniowo do masy podstawowej. Mieszać drewnianą łyżką lub szpatułą. Ciasto podzielić na dwie części, pierwszą rozprowadzić w formie o wymiarach 32 x 23 cm, wyłożonej papierem do pieczenia. Do drugiej dodać kakao i wiśniówkę, wymieszać do jednolitej konsystencji. Ciemne ciasto wyłożyć równomiernie na białe i przy pomocy noża lekko je pofalować. Zamrożone wiśnie ułożyć gęsto obok siebie. Wstawić do nagrzanego do 180 st C pieca i piec ok 30 min (termoobieg). Schłodzić. 

Przygotować krem: 1/2 szklanki mleka zagotować z cukrami. Pozostałą część przelać do miski, dodać żółtka, mąkę ziemniaczaną i pszenną i wszystko dokładnie wymieszać. Gorące mleko wlewać stopniowo do miski z masą jajeczną i mieszać rózgą by nie utworzyły się grudki. Całość przelać do rondla i stale mieszając doprowadzić do zagotowania. Ostudzić. Miękkie masło utrzeć na puch, dodawać partiami zimny budyń i wszystko zmiksować na gładki krem. Na koniec dolać sok z cytryny. Krem wyłożyć na ciasto.

Przygotować polewę: cukier puder przesiać do miski wraz z kakao. Dodać rozpuszczone masło oraz tyle wrzątku by przybrało formę polewy. Polać ciasto, które następnie schłodzić.  

piątek, 3 stycznia 2014

Herbatniki cytrynowo-żurawinowe



Po Świętach bogatych w ciasta, ciasteczka i czekoladki, przyszedł czas na coś prostego, coś co można schrupać do porannej kawy lub herbaty. Delikatna kwaskowatość cytryny i żurawin, przełamana jest tu nutą słodyczy. Dla mnie pycha! 

na około 60 sztuk:
150 g mąki kukurydzianej
300 g mąki pszennej
200 g masła
150 g cukru
4 żółtka
skórka starta z 2 cytryn
sok wyciśnięty z połówki cytryny
5 łyżek suszonej żurawiny
szczypta soli

Miękkie masło utrzeć z cukrem na krem, dodawać po jednym żółtku i nie ciągle miksując dodać skórkę cytrynową i sok. Żurawinę zsiekać drobno, wymieszać z mąkami i solą. Wszystko dodać do ucieranej wcześniej masy i wymieszać ręką na gładkie ciasto. Zawinąć w folię spożywczą i odstawić do lodówki na min. 30 minut. Rozwałkowywać ciasto na grubość ok 4-5 mm i wycinać kształty foremką. Piec w temp 160-170 st C przez ok 6-7 min (termoobieg, zwykła grzałka-ok 13-15 min.). Studzić na blaszce.