czwartek, 12 stycznia 2017

Faworki


W tym roku weszliśmy w karnawał... faworkowo. Przepis pochodzący z 1989 roku, pozwala na szybciutkie przygotowanie najpyszniejszych w swoim rodzaju karnawałowych smakołyków. Najlepszych do schrupania oczywiście zaraz po usmażeniu, choć dobrze przechowywane nie tracą swojego smaku nawet po paru dniach. Tylko czy na którymkolwiek stole wytrzymają aż tak długo? :)

na ok 60 dag gotowych faworków:
250 g mąki pszennej
3 żółtka + 1 jajo
2 łyżki cukru pudru
2 łyżki zimnego masła
1/4 szkl gęstej śmietany 18%
1 łyżka rumu
1 łyżka octu

dodatkowo:
50-75 dag smalcu (do smażenia)
kilka łyżek cukru pudru (do oprószenia)

Wszystkie składniki ciasta zagnieść razem do uzyskania gładkiego ciasta, po czym zbić kilkakrotnie wałkiem. Zawinąć w folię spożywczą i odłożyć do lodówki na 30 min. Wałkować cienko, wykrawać wedle upodobania romby lub prostokąty (długość 7-12 cm). W środku każdego kawałka zrobić nacięcie, przez które przewlec jeden z końców. 

Smalec rozgrzać w głębokim rondlu lub patelni do temp. 170-180 st. C. Wkładać po kilka faworków i smażyć z obu stron na złoty kolor. Odsączyć na ręczniku papierowym i jeszcze gorące pudrować cukrem. 

1 komentarz :

  1. Takie są najlepsze. Tradycyjne i proste w przygotowaniu. :)
    https://jaglusia.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń