Oryginalny przepis na to ciasto znalazłam kiedyś na stronie mojeciasto.pl. Później natrafiłam też na liczne jego publikacje na kilku blogach kulinarnych. Szybko doszłam do wniosku, że skoro tyle razy próbowaliście i zachwalacie, to muszę spróbować i ja. Przepis jest bardzo łatwy, a ciasto przyjemnie owocowe, z niecodziennie dobrą pianką. No i bardzo szybkie w wykonaniu. Idealne dla początkujących gospodyń, ale i doskonałe na poczęstunek dla niedzielnych gości. Szczerze zachęcam do wypróbowania tym bardziej, że sezon na maliny w pełni!
ciasto:
1 i 1/2 kostki margaryny do pieczenia
3 szkl mąki pszennej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 szkl cukru pudru
1/2 szkl oleju
7 żółtek
środek:
7 białek
3 opakowania budyniu śmietankowego
2 szkl cukru pudru
600 g świeżych malin
Margarynę zsiekać z mąką i żółtkami, dodać proszek do pieczenia, cukier puder, żółtka i olej. Wszystko wyrobić ręką na jednolite, gładkie ciasto. Podzielić na dwie części w stosunku 2/3 do 1/3. Mniejszą część zawinąć w folię spożywczą i odłożyć do zamrażalnika na co najmniej godzinę. Większą część ciasta rozłożyć równomiernie na, posmarowaną tłuszczem i wysypaną mąką, blaszkę o wymiarach 36 x 24 cm.Wstawić do nagrzanego do 180 st C pieca i piec ok. 20 min (ma się jedynie lekko zarumienić). Odstawić do całkowitego (to ważne) ostygnięcia.
Białka ubić z cukrem na pianę, dodać budyń i całość wymieszać. Gotową masę wyłożyć na podpieczony spód, posypać malinami. Resztę ciasta zetrzeć na tarce o grubych oczkach wprost na owoce. Wstawić do pieca i zapiekać przez kolejne 25-35 minut. Po ostudzeniu posypać cukrem pudrem.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz